Pamiętajcie, organizm pracuje na elektronach, a nie na cukrze i kaloriach.
Przyjmujemy pożywienie i napoje nie ze względu na ich wartość kaloryczną, ale ze względu na potencjał elektryczny, jaki posiadają. Nasze ciało jest elektryczne i dlatego napędzają je elektrony.
Organizm otrzymuje elektryczne siły życiowe wraz z elektronami, które przyjmuje z żywnością, wodą oraz dzięki ekspozycji na słońce. Światło słoneczne jest przez nas pochłaniane, następnie wchłaniane do organizmu i przekształcane z energii w elektryczność. Żywność uwalnia swoją energię w momencie, kiedy jej błony komórkowe są „uszkadzane” w kontakcie z zębami. Ta teoria jest przez niektórych określana jako łańcuch transportu elektronów w cyklu Krebsa.
Cukier, nie ważne w jakiej formie, kradnie elektrony i energię elektryczną z organizmu. Powoduje to jego osłabienie. Cukier w żaden sposób nie przyczynia się do pracy tzw. łańcucha transportu elektronów ani nie zapewnia transportu energii elektrycznej w ciele.
Transport energii tak naprawdę odbywa się przez matrycę jonów sodu – właśnie dlatego wszystkie płyny ustrojowe są słone, a nie słodkie.
Cukier, w tym: stewia, agawa, gliceryna, glukoza, fruktoza, maltoza, dekstroza czy sacharoza, kradną z naszego organizmu potencjał elektryczny. Tym samym zabierają nam energię powodując pierwszy etap kwasicy organizmu zwany osłabieniem.
Cukier jest biologicznym produktem odpadowym zużywanej energii. Nie jest dla naszego organizmu źródłem energii. Osoby, które spożywają go, nawet w umiarkowanych ilościach, w przyszłości zostaną przez niego zniszczone i staną się niewolnikami własnych kubków smakowych.