Rodzice od dawna podejrzewali, że konserwanty spożywcze powodują u ich dzieci nadpobudliwość – badanie, przeprowadzone w Wielkiej Brytanii, potwierdziło ich przypuszczenia. Przekonujące badanie, przeprowadzone z zastosowaniem podwójnej ślepej próby, przyniosło rezultaty, które miażdżą sceptycyzm obrońców przemysłu żywnościowego. Wykazało ono, że powszechnie stosowane barwniki i konserwanty, takie jak choćby benzoesan sodu są wysoko kwasowe i mogą wywoływać nadpobudliwość u wielu dzieci.
Czy wyniki tego badania można uznać za przekonujące? W świetle nowych ustaleń, Britain’s Food Standards Agency (Brytyjska Agencja Standardów Żywieniowych) wydała natychmiastowy komunikat, wzywający rodziców do ograniczenia ilości konserwantów i barwników, spożywanych przez dzieci z objawami zaburzeń zachowania.
Badanie zostało przeprowadzone pod kierownictwem Jima Stevenesona, profesora psychologii na Uniwersytecie w Southampton i wyraźnie pokazało, że nadaktywność mogą powodować zarówno kwasowe barwniki spożywcze jak i silnie kwasowe substancje konserwujące (benzoesan sodu), nagminnie dodawane do napojów gazowanych, soków owocowych, a nawet – dressingów sałatkowych. Przebadano ponad 300 dzieci w dwóch grupach wiekowych; pierwsza grupa składała się z 3-latków, a druga z 8-latków i 9-latków. W warunkach kontrolnych badanie oparte na podwójnej ślepej próbie objęło trzy jednotygodniowe okresy, w których dzieci otrzymywały jeden z trzech napojów owocowych o identycznym smaku. Pierwszy napój był wolny od konserwantów, drugi zawierał przeciętną dla typowej, brytyjskiej diety ilość konserwantów i barwników; trzeci napój również zawierał te substancje, ale w mniejszych stężeniach.
Dzieci regularnie piły każdy z trzech napojów przez tydzień, pozostając pod obserwacją nauczycieli, dzieci i studentów psychologii, posługujących się standaryzowanymi narzędziami pomiaru charakterystyki behawioralnej, które pozwalały stwierdzić nadpobudliwość. Stevenson odkrył, że w obydwóch grupach wiekowych dzieci były znacznie bardziej nadpobudliwe, gdy piły sok z największą ilością kwasowych dodatków. Obydwie grupy zareagowały na napój o obniżonym stężeniu konserwantów, jednak reakcja była silniejsza u 3-latków niż u starszych dzieci. W każdej grupie wiekowej, niektóre dzieci reagowały silniej na napoje z kwasowymi substancjami konserwującymi, podczas gdy u innych dzieci taka reakcja w ogóle nie następowała. Zespół badaczy analizuje możliwość, że to indywidualne różnice genetyczne odpowiadają za różnice we wrażliwości u dzieci.
Dr Robert O. Young twierdzi, że „różnica w reakcjach u dzieci w różnych grupach wiekowych na kwasowe barwniki i konserwanty jest spowodowana przez różnice w zdolności poszczególnych dzieci do buforowania i usuwania tych toksyn z organizmów.”
Badacze stwierdzili, że same konserwanty nie mogą wywoływać objawów typowych dla ADHD (zespół nadpobudliwości psychoruchowej z deficytem uwagi). Jednocześnie ostrzegli, że „te niekorzystne efekty mogą wpłynąć na zdolność dzieci do nabywania wiedzy w okresie szkolnym”.
Psychiatra Edward Hallowell, autor kilkunastu książek poświęconych ADHD, przyznaje, że sam radzi rodzicom, aby trzymały swoje dzieci z dala od produktów, zawierających konserwanty i barwniki. Ostrzega również przed nadmiernym spożyciem słodyczy przez dzieci: „widziałem zbyt wiele dzieciaków, którym zupełnie odbijało po gazowanym napoju i urodzinowym torcie”. Hallowell dodaje: „zachęcajcie dzieci do wybierania pełnowartościowych pokarmów – wyjdzie im to na zdrowie!”.
Dr Young sugeruje, że „idealna dieta, zapobiegająca nadpobudliwości i deficytom uwagi u dzieci, powinna opierać się na wyeliminowaniu WSZYSTKICH kwasowych pokarmów i napojów (mięso, nabiał, cukier, słodkie napoje) i zastąpieniu ich alkalicznymi zielonymi owocami, warzywami, olejami, solami mineralnymi i alkaliczną wodą”.