Spożywanie produktów zasadowych pomaga zachować zdrowy poziom pH organizmu, co poprawia trawienie, koloryt cery, nastrój i pomaga w walce z nadwagą. W swojej najnowszej książce Natasha Corrett proponuje cztery rodzaje programów oczyszczających wraz z przepisami, aby przywrócić równowagę alkaliczną organizmu.
Autor: Victoria Lambert, 29 grudnia 2014
Źródło: http://www.telegraph.co.uk/news/health/11307754/Cleanse-your-body-with-the-alkaline-diet.html
5 lat temu Natasha Corrett, szefowa kuchni i autorka przepisów kulinarnych, była wymęczona, przepracowana i niezadowolona ze swojej wagi. A kiedy jej kręgosłup odmówił posłuszeństwa na dzień przed 26 urodzinami, zdesperowana Natasha szukała pomocy u akupunkturzysty, żeby zdążył rozsupłać ten kręgosłupowy węzeł gordyjski i postawić ją na nogi przed przyjęciem. Kobieta jednak nie spodziewała się, że otrzyma też rady na temat żywienia, które zrewolucjonizują jej dietę, pomogą tak po prostu zrzucić prawie 16 kg i ukoją symptomy zespołu policystycznych jajników, który prześladował ją od lat.
To właśnie wtedy, gdy igły tkwiły w jej ciele, terapeuta przedstawiał jej korzyści diety alkalicznej, w której należy unikać zakwaszających pokarmów takich, jak nabiał, mięso, cukier i kawa zamieniając je na pokarmy roślinne i pełnoziarniste.
Obecnie 31-letnia Natasha cieszy się świetnym zdrowiem i sukcesem, jaki odniosły jej bestsellerowe książki kucharskie „Uczciwie zdrowa” oparte na zasadach diety alkalicznej – książki zdobyły już swoich fanów wśród celebrytów, np.: Victoria Beckham. Ostatnia część „Uczciwie zdrowa – programy oczyszczające”, która wejdzie do księgarni w tym tygodniu, zawiera 100 skrupulatnie dobranych i sprawdzonych przepisów łączących zasady diety alkalicznej z czterema programami detoksu opracowanymi przez Natashę w celu wypracowania nowego sposobu odżywiania.
Każdy rodzaj oczyszczania jest dopasowany do indywidualnych potrzeb: np.: 6-dniowy program detoksu połączony z odchudzaniem proponuje menu składające się z sałatek i koktajli przygotowanych z surowych warzyw, aby zainspirować osoby z noworocznymi postanowieniami do zrzucenia zbędnych kilogramów; dla bardziej ambitnych osób propozycja 30-dniowego programu oczyszczania – ogromny krok ku nowemu, zdrowszemu życiu, jak obiecuje Natasha.
„Po przejściu pierwszych 30 dni nie ma odwrotu” zachęca Natasha „wprowadzisz zdecydowane zmiany na lepsze w swoim stylu życia, bo będziesz tryskać energią i wigorem”.
Natasha, w życiu prywatnym narzeczona Simona Batemana, 36, guru fitness, pochodzi z rodziny, która wie dużo na temat odżywiania. Jej matka, projektantka wnętrz Kelly Hoppen (przyrodnia siostra aktorki Sienny Miller) zawsze miała fioła na punkcie zdrowia, a domowa lodówka była pełna mleka roślinnego i podobnych produktów.
Dzięki swojemu ojcu, Grahamowi Correttowi, restauratorowi i właścicielowi modnej restauracji Le Boudin Blanc w Mayfair, Natasha rozwinęła umiłowanie do dobrego jedzenia ucząc się gotować w restauracji ojca w trakcie wakacji. Jak wielu z nas, Natasha przyznaje się, że zawsze była rozdarta pomiędzy spożywaniem „tych dobrych” i „tych ulubionych” potraw.
Co takiego zaszło w życiu Natashy, że stała się pasjonatką alkalicznego stylu życia?
„Pięć lat temu” wyjaśnia „uwijałam się, jak pszczoła w ulu przygotowując i dostarczając świeżą żywność do mojej firmy Fridge Fill; ciężko pracowałam, ale nie żyłam tak naprawdę i ciągle byłam zmęczona”. Do tego Natasha nie była zadowolona ze swojej wagi, a lata nieodpowiednich diet i efekt jo-jo groziły poważnymi zaburzeniami odżywiania. „Gdy byłam w szkole z internatem, wśród dziewczyn panowała moda na bycie bardzo szczupłym; moja waga wahała się znacząco, gdy próbowałam wpasować się w ten trend”.
To matka Natashy zaleciła jej terapie medycyny ajurwedyjskiej i akupunkturę. Terapeuta otworzył Natashy oczy na to, że cały jej organizm nie był w stanie równowagi. Słuchała jego rad z zapartym tchem.
„Terapeuta poinformował mnie, że mój organizm jest straszliwie zakwaszony w wyniku lat diet i efektu jo-jo, chociaż wydawało mi się, że należę do super zdrowych wegetarian pijących koktajl ze spiruliną każdego dnia” opowiada Natasha. „Terapeuta zasugerował, że mój organizm trwa w takim toksycznym stanie ze względu na stres i przepracowanie i nie może przyswajać dostarczanych przeze mnie składników odżywczych. Powiedział, że tutaj potrzeba alkalicznego oczyszczania”.
Korzyści płynące z diety alkalicznej nie są żadną nowością. Pionier w tej dziedzinie, dr Robert Young, amerykański biolog, wypracował teorię, że w procesie trawienia spożyte posiłki stają się zasadowe lub kwasowe (zgodnie z poziomem pH danej potrawy). Rezultaty mogą być czasem mylące: nabiał na przykład staje się wysoce kwaśny, a cytryny zasadowe.
Amatorzy alkalicznego stylu życia utrzymują, że posiłki tworzące zasady pomagają organizmowi zachować zdrowe pH, natomiast nadmierna kwasowość narusza tę równowagę. Trzymanie się zasad diety alkalicznej pomaga w walce z nadwagą i wzdęciami, poprawia trawienie, koloryt skóry i nastrój. Spożywanie zakwaszających posiłków uważa się za głównego winowajcę takich chorób, jak osteoporoza, problemy z sercem, ból kręgosłupa i kamienie nerkowe.
„Na początku nie byłam pewna, czy w ogóle chcę spróbować takiego stylu odżywiania” wspomina Natasha. „Obiecałam sobie, że już koniec z detoksami i dietami, przez co jedzenie stało się moją obsesją i byłam nieszczęśliwa. Przysięgłam sobie, że już nigdy nie wystawię się na takie cierpienie. Ale przekonano mnie, żebym spróbowała alkalicznego oczyszczania przez 21 dni. Potem już nie mogłam przestać. Tak dobrze się czułam”.
Stopniowo waga Natashy zaczęła spadać, objawy policystycznych jajników (trądzik, wahania nastrojów i wzdęcia) mijały, a poziom hormonów zaczął się wyrównywać. „Patrzę na moje stare zdjęcia i nie mogę uwierzyć, ile się zmieniło”.
Bez względu na to, czy ta teoria się utrzyma, czy też nie, wiele porad dotyczących alkalicznej diety uzupełnia się z oficjalnymi wskazówkami na temat zdrowego odżywiania się; Natasha zaleca zastąpienie potraw zakwaszających pokarmami alkalizującymi: owocami, warzywami, roślinami strączkowymi. Pszenica także zakwasza, natomiast zalecane są migdały, czosnek, oliwa z oliwek i herbaty ziołowe.
Natasha podkreśla, że przestrzeganie takiego reżimu odżywiania polega głównie na zdrowym rozsądku, a pyszne przepisy, które proponuje, sprawiają, że alkaliczna dieta nie jest dokuczliwa. „Pomyślcie o tym, jak o sposobie odżywiania zgodnie z intencjami Matki Natury” radzi Natasha. „Przygotujcie własny jadłospis uwzględniający dużo roślin strączkowych i zbóż, ale nie przesadzajcie z owocami – szczególnie nie na pusty żołądek, co tylko sprzyja zakwaszaniu organizmu”.
Natasha podpowiada, aby odżywiać się w proporcji 70% tygodnia według diety alkalicznej, pozostałe 30% według uznania. „A jeżeli nie potrafisz ograniczyć spożycia mięsa do 2 dni w tygodniu, pamiętaj, żeby kupować mięso jedynie z organicznych i zrównoważonych hodowli”.
Styl odżywiania uzupełniają ćwiczenia, które stanowią ważny element życia Natashy.
„Gdy mam kiepski humor lub jestem zmęczona, wysiłek fizyczny powoduje wydzielanie „hormonów szczęścia” (czyli endorfin) – w tym stanie zauważyłam też, że sięgam zawsze po zdrowsze pokarmy. Co więcej nawet badania wskazują, że spożywanie zdrowszej żywności sprzyja wydzielaniu endorfin w mózgu. Dlatego warto połączyć te dwie praktyki i podwoić ilości hormonów szczęścia krążących w organizmie”.
Natasha prowadzi też bloga, gdzie entuzjastycznie opisuje swój alkaliczny tryb życia. Od czasu do czas przeprowadza też zajęcia z gotowania. Wypuściła też na rynek aplikację z przepisami, a Londyńczycy mogą wstąpić do klubu Honestly Healthy. Naturalnie jej rodzice (mama ze względu na zdrowie, tata ze względu na smak) popierają jej przygodę z alkalicznym odżywianiem.
Ale najlepszą niespodzianką ze wszystkiego było wsparcie jednego z wiodących szefów kuchni w Wielkiej Brytanii. Natasha oniemiała, gdy dowiedziała się, że Marcus Wareing gotuje według przepisów z jej książek w domu. „Natasha prezentuje prawdziwie kreatywne, pełne inwencji i wychodzące w przyszłość podejście do odżywiania i gotowania” głosi komentarz Wareinga na okładce jej książki.
„To, jak dostać gwiazdkę Michelina” Natasha podkreśla z dumą.
„Dla mnie ważne jest, jak osiągnąć optymalne zdrowie” dodaje. „To jest właśnie główny cel nowego stylu życia, a nie to, jak wyglądasz. Odżywiając się zdrowo cieszysz się piękną skórą i optymalną wagą. Ale jedzenie musi też dobrze smakować”.
Pokarmy, których należy unikać
Wszystkie pokarmy wymienione poniżej są bardzo zakwaszające. Aby odzyskać równowagę kwasowo-zasadową organizmu należy z nich zrezygnować.
- kofeina
- alkohol
- nabiał
- mięso
- cukier
- pszenica i gluten
- przetworzone jedzenia
Alkaliczne jedzenie:
- awokado
- jagody
- limonka
- mango
- marchew
- czosnek,
- dynia piżmowa
- migdały,
- olej kokosowy
- oliwa z oliwek
- herbaty ziołowe
Oczyszczanie organizmu na sposób przedstawiony w Honestly Healthy
Każdy z czterech programów oczyszczania opisanych w książce opracowano tak, aby dopasować do indywidualnego stylu życia w zależności od tego, czy nastawiasz się na weekendowe oczyszczanie, zrzucenie zbędnych kilogramów przed ważnym wydarzeniem czy oczyszczanie z intensywnymi ćwiczeniami.
Dobre samopoczucie
2 lub 3-dniowy program oczyszczania za pomocą koktajli, soków, herbat i zup – wszystko opracowane tak, aby organizm mógł odpocząć od trawienia i naturalnie pozbył się toksyn.
Zrzucenie zbędnych kilogramów
Ten 6-dniowy program detoksu to delikatny start ku utracie dodatkowych kilogramów przed imprezą, wakacjami czy innym ważnym wydarzeniem. Jadłospis zawiera sałatki z surowych warzyw, zupy i koktajle, które również wspomogą system immunologiczny.
Zastrzyk energii
Kolejny 6-dniowy program oczyszczania jest przeznaczony dla osób, które dużo ćwiczą i chcą się dowiedzieć, jak włączyć więcej białka wegetariańskiego do swojej diety i jednocześnie oczyścić organizm.
Wielka zmiana
30-dniowy program detoksu do kamień milowy ku odkryciu nowego, zdrowszego siebie. Po przejściu tego programu nie ma odwrotu – tętniąc energią poczynisz zdecydowane zmiany w swoim życiu na lepsze.
Wskazówki przed dowolnym oczyszczaniem
Zrób zakupy przed rozpoczęciem programu detoksu. Przygotuj posiłki na pierwszy dzień wcześniej, aby być w gotowości do startu.
Pozbądź się lub schowaj wszystkie pokarmy, które przegryzasz w ciężkich sytuacjach.
Pij dużo wody – najlepiej min. 2 l wody dziennie.
Oczyść umysł z problemów. Rób to, co lubisz – czytaj książki, medytuj lub spędzaj czas z bliskimi.
Samopoczucie i przebieg detoksu
Jeżeli to jest twoje pierwsze oczyszczanie, pamiętaj, że najpierw będziesz czuć się nieciekawie; dopiero po pewnym czasie poczujesz się naprawdę dobrze. Proces usuwania toksyn z organizmy może powodować następujące objawy:
- bóle głowy
- zmęczenie
- poirytowanie
- wypryski na skórze
- wzdęcia
- zaparcia
Przepisy
Poniższe przepisy charakteryzują się wysoką zasadowością i niską kwasowością. Składniki można zakupić w organicznych sklepach i online.
Koktajl z jagód acai
[idealny dla wszystkich programów oczyszczania]
Zakochałam się w acai od pierwszego posmakowania; pierwszy raz napotkałam ten owoc podczas podróży po Brazylii kosztując koktajlu przygotowanego ze świeżo mrożonego miąższu. Ten koktajl to prawdziwa gratka dla podniebienia. Wystarczy dodać kilka kostek lodu, aby otrzymać pyszny zimny koktajl, który odżywi organizm dostarczając przeciwutleniaczy i wzmacniając układ odpornościowy.
Przepis na 2 porcje
- 1 mały banan (ok. 100g)
- 100g ogórka, obrany
- 3 łyżki sproszkowanych jagód acai
- 80g mango
- pyłek pszczeli lub łuskane, kruszone i prażone ziarna kakaowe do przybrania (opcjonalnie)
Dodać wszystkie składniki do blendera i zmiksować do uzyskania jednolitej konsystencji. Podać w misce lub szklance z przybraniem z pyłku pszczelego lub łuskanych, kruszonych i prażonych ziaren kakaowych. Najlepiej spożyć od razu po przygotowaniu; można też przelać do termosu i wypić w trakcie dnia.
Zupa kalafiorowa z różowym pieprzem
[idealna dla wszystkich programów oczyszczania]
Nic tak nie cieszy moich kubków smakowych, jak aksamitna zupa, która jednocześnie oczyszcza moje ciało. W tym przepisie zastosowałam puree z marynowanych umeboshi – moreli japońskich (składnik dodawany w kuchni japońskiej dla wzmocnienia smaku) ze względu na jej naturalną zawartość soli i alkaliczność. Uwielbiam też dodawać pożywne drożdże do zupy, aby podkreślić jej smak. Kupuję drożdże wzbogacone o witaminę B12, ponieważ w diecie wegetariańskiej trudno o odpowiedni poziom tego składnika.
Przepis na 2–3 porcje
- 1 łyżka oleju kokosowego
- 1 szalotka, w plastrach
- 1 ząbek czosnku, w plastrach
- 2 łyżeczki przyprawy sumak (popularnej w kuchni śródziemnomorskiej i bliskowschodniej) plus trochę do przybrania
- ¼ łyżeczki mielonej kolendry
- 10 ziaren różowego pieprzu plus trochę do przybrania
- 5g oregano plus trochę do przybrania
- 250ml zimnej wody
- 1 por pokrojony w 2,5–5cm kawałki
- 1 biały kalafior pokrojony w 2,5–5cm kawałki
- 800ml gotowanej wody
- ½ łyżeczki puree z umeboshi
- 2 łyżki drożdży o wzbogaconej zawartości witamin (opcjonalnie)
W średnim garnku podgrzać olej kokosowy i smażyć szalotkę w plastrach i czosnek przez 2 minuty. Dodać przyprawę sumak, mieloną kolendrę, różowy pieprz i oregano. Dodać zimną wodę, doprowadzić do wrzenia i gotować na wolnym ogniu przez kolejną minutę.
Dodać por i kalafior do garnka, dobrze zamieszać, aby smaki się wymieszały. Dodać zagotowaną wodę i zostawić garnek na średnim ogniu na ok. 10 minut. Zupa jest gotowa, gdy kalafior zacznie się rozpadać na mniejsza kawałki i będzie miękki.
Dodać puree z umeboshi i dobrze zamieszać. Przelać zawartość garnka do blendera i zmiksować na jednolitą konsystencję. Drożdże najlepiej dodać do zupy po zmiksowaniu.
Podawać na gorąco z przybraniem z oregano, szczyptą sumak i kilkoma ziarnami różowego pieprzu.
„Kluski” marchewkowe i dressing z awokado
[idealne dla programów oczyszczania: odchudzającego, wysoko energetyzującego i zmieniającego życie]
To cudownie oczyszczająca potrawa jest także zasadowa. Kremowość dressingu z awokado wynosi ten skromny posiłek na wyżyny smaku.
Przepis na 2 porcje
- 2–3 marchewki, spiralki
- 2 dojrzałe awokado, pokrojone na duże kawałki
- sok z 1 cytryny
- 1 łyżka słodkiej pasty miso
- 1 mały ząbek czosnku, tarty
- szczypta różowej soli himalajskiej
- ½ małej czerwonej cebuli, drobno pokrojonej
- 15g kolendry, pokrojonej
- 40g kiełków groszku
Do przybrania:
- nasiona prażone z sosem Tamari (Tamari to rodzaj sosu sojowego bez glutenu)
- drobno starta skórka z 1 limonki
- 1 łyżka oleju z dyni
Umieścić marchew w misce.
Dodać awokado, sok z cytryny, słodką pastę miso, czosnek i sól do blendera i zmiksować na gładką konsystencję.
Polać dressingiem kluski marchewkowe i wymieszać, najlepiej rękoma. Następnie posypać cebulą i kolendrą, wymieszać.
Podzielić kiełki groszku na 2 talerze, dodać kluski na górę, przybrać nasionami prażonymi z sosem Tamari i drobno startą skórką z limonki i polać olejem z dyni.
Przyprawione płatki owsiane
[idealne dla programów oczyszczania: wysoko energetyzującego i zmieniającego życie]
Każde owsiane śniadanie to idealny sposób na rozpoczęcie dnia, ponieważ płatki owsiane wolno uwalniają energię równoważąc poziom cukru we krwi. Chińską gruszkę (gruszkę piaskową) można zastąpić połową jabłka i połową zwykłej gruszki.
Przepis na 2 porcje
- 60g gruszki chińskiej (patrz powyżej)
- sok z ¼ cytryny
- 80g bezglutenowych płatków owsianych
- ¼ łyżeczki mielonego ziela angielskiego
- 10g jagód goji
- 2 gwiazdki anyżu
- 200ml mleka ryżowego
- 1 łyżka oleju kokosowego
Pokroić gruszkę chińską na plastry o długości 2 cm; wycisnąć na nie sok z cytryny, aby owoc nie zbrązowiał. Następnie dodać resztę składników do miski. Wymieszać i zostawić na noc lub na min. 2-3 godziny. Usunąć anyż. Rozdzielić na 2 miski i gotowe. Lub umieścić drugą porcję w lodówce; można przechowywać do 5 dni.
Curry z fasoli i dyni piżmowej
[idealne dla programów oczyszczania: wysoko energetyzującego i zmieniającego życie]
Szybkie w przygotowaniu; idealne, gdy spodziewasz się gości na obiedzie. To podstawowe danie u mnie w domu – wystarczą świeże zioła i dynia piżmowa, aby suche składniki przechowywane w spiżarni zamienić w smakowity posiłek.
Przepis na 2 porcje
- 1 łyżeczka oleju kokosowego
- ½ białej cebuli
- 1 ząbek czosnku, tarty
- ½ łodygi trawy cytrynowej, zmiażdżonej wałkiem
- 120ml wody
- 400ml mleczka kokosowego
- 200g dyni piżmowej, pokrojonej na 2cm kawałki
- 250g fasoli wielokwiatowej
- 20g liście kolendry
Do pasty curry:
- 1 łyżeczka nasion kminku
- 1 łyżeczka nasion kopru
- 1 łyżeczka mielonej kolendry
- 1 łyżeczka mielonej kurkumy
- ¼ łyżeczki papryki
- 5cm kawałek korzenia imbiru
- 2 łyżki octu z brązowego ryżu
- 5g galangi [z rodziny imbiru] (opcjonalnie)
- 2 łyżki oleju sezamowego
- ¼ łyżeczki himalajskiej soli różowej
- drobno tarta skórka i sok z 1 limonki
Dodać składniki na pastę curry do robota lub blendera i zmiksować na niejednolitą pastę. Odstawić na bok.
Rozpuścić olej kokosowy na patelni i smażyć cebulę i czosnek przez 1 minutę. Dodać pastę curry z miażdżoną trawą cytrynową. Gotować przez kolejnej 2 minuty, następnie dodać 4 łyżki wody.
Po kolejnych 2 minutach dodać mleczko kokosowe i dynię i gotować na średnim ogniu przez 5 minut. Następnie dodać fasolę i liście kolendry i gotować na wolnym ogniu przez kolejne 7 minut. Spróbować, czy dynia się ugotowała. Gotować na wolnym ogniu, aż będzie zupełnie delikatna.
Usunąć trawę cytrynową przed podaniem. Posypać curry resztą kolendry. Miłośnicy curry z ryżem mogą podawać potrawę z brązowym basmati lub quinoa.
Nasiona prażone z sosem Tamari
[idealne dla programów oczyszczania: odchudzającego, wysoko energetyzującego i zmieniającego życie]
To mój przepis – słodka tajemnica – na przekształcenie sałatki w idealną przekąskę. Napakowane białkami małe nasiona są świetnym dodatkiem do każdego przepisu.
Przepis na 1 porcję przekąski
- 1 łyżka oleju sezamowego
- 1 łyżka tamari (typ sosu sojowego bez dodatku pszenicy)
- 30g nasion dyni – na poprawę trawienia, kolorytu cery i nastroju
Wlać olej sezamowy, tamari i nasiona dyni do garnka na średnim ogniu i prażyć przez 1 minutę. Odstawić do wystygnięcia.
Ciasto z komosy ryżowej, miłki abisyńskiej i migdałów
[idealne dla programów oczyszczania: wysoko energetyzującego i zmieniającego życie]
Często przekonuję się, że najlepsze przepisy (takie, jak właśnie ten) to wynik błędu. Zdecydowałam się na eksperymenty z mąką z miłki abisyńskiej (bezglutenową alternatywę dla mąki pszennej) spodziewając się wypieków przypominającego herbatniki, a w rezultacie wyszło mi bardzo puszyste ciasto. Mieszanka składników jest bardzo zdrowa – pełnoziarnista i bogata w kwasy omega dzięki nasionom chia.
- 80g quinoa (komosa ryżowa)
- 2 łyżki mielonych nasion chia (szałwii hiszpańskiej)
- 6 łyżek zimnej wody
- 130ml ciepłej wody
- 2 łyżki oleju kokosowego
- 150g masła migdałowego
- 100g syropu z kwiatów orzecha kokosowego lub syropu z agawy
- 1 łyżeczka ekstraktu z wanilii
- 150g mąki z miłki abisyńskiej
- 1 czubata łyżeczka sody oczyszczonej
- starta drobno skórka z 1 pomarańczy
- 30g łuskanych, pokruszonych i prażonych ziaren kakaowca
- 1 łyżeczka wody z kwiatów pomarańczy
- surowe orzechy włoskie i migdały, pokrojone na duże kawałki do przybrania (opcjonalnie)
Nastawić piekarnik na 180°C. Wyłożyć naczynie żaroodporne papierem do pieczenia lub wyłożyć formę do mufinek papierowymi foremkami.
Ugotować quinoa zgodnie z przepisem na opakowaniu. Odsączyć i odstawić do ostygnięcia.
Moczyć mielone ziarna chia w odmierzonej zimnej wodzie przez 10 minut do uzyskania gęstej, mazistej konsystencji.
Dodać ciepłą wodę, olej kokosowy, mleko migdałowe, namoczone ziarna chia i ugotowane quinoa do blendera i zmiksować na gładką konsystencję.
Przesiać mąkę z miłki abisyńskiej i sodę oczyszczoną do większej miski, dodać skórkę pomarańczy i ziarna kakao.
Następnie wymieszać z zawartością z blendera – uzyska się gęstą papkę.
Przelać mieszankę do przygotowanego naczynia żaroodpornego, preferowana grubość 3 cm. Wsunąć naczynie do nagrzanego piekarnika i piec przez 12–15 minut.
Ciasto uznaje się za gotowe, gdy po przecięciu jej nożem, sztuciec jest czysty.
Wyciągnąć ciasto z formy (papier do pieczenia pomoże) i przenieść na podstawkę. Posypać łuskanymi orzechami i spryskać wodą z kwiatu pomarańczy. Odstawić do wystygnięcia.