Afrykańska pielęgniarka szczepi dziecko przeciw grzybowi o potocznej nazwie pneumokok. W języku medycznym to dwoinka zapalenia płuc, biologiczna transformacja, tego co wcześniej było zdrową rośliną, zwierzęciem czy ludzką komórką. Przyczyną 60-ciu procent zgonów wśród dzieci w Afryce jest właśnie ten grzyb. Ja zasugerowałbym, że wzmożone występowanie przypadków tego grzyba ma bezpośredni związek z wodą, jedzeniem oraz higieną dzieci.
Bakterie, drożdże, grzyby, pleśń oraz wirusy, które są ich odpadami, rodzą się w nas samych i pochodzą od nas, będąc konsekwencją kwasowego trybu życia i odżywiania. Wszystkie zakaźne choroby, tak samo te z domowego otoczenia, jak również te z Afryki, mają swój początek wewnątrz naszego ciała, jako kwasowe odpady odżywiania, metabolizmu, oddychania i pochodnych środowiska w jakim żyjemy. Nie potrafimy ich całkowicie usunąć przez cztery kanały wydalania. Jeżeli nie pozbywamy się kwasowych odpadów poprzez oddawanie moczu, defekację, pocenie się i oddychanie, będą one rozprowadzone i zgromadzą się w tkance łącznej i tłuszczowej. Gdy to się stanie, zacznijmy nastawiać się na wszelkiego rodzaju choroby.
Wszystkie wirusy są nieożywionymi strukturami, a ponieważ są ciekłe lub gazowe, są w stanie przenikać błonę komórkową uszkadzając lub całkowicie niszcząc DNA. Wirusy to także kwasowe odpady związane z życiowymi procesami naszego ciała – biologiczne przekształcenia zdrowych komórek w bakterie, droższe i pleśń. Kwasowe odpady można podzielić na: egzotoksyny, endotoksyny i mikotoksyny.
Zakwaszenie tkanek, narządów albo gruczołów oraz rozwój bakterii, grzybów, a następnie pleśni może skutkować wytworzeniem się pneumokoka. Zupełnie w ten sam sposób, jak gdy jedzenie w lodówce przeistacza się ze zdrowego w spleśniałe, tak również ludzkie ciało gnije, jeżeli nie jest utrzymane w zasadowej równowadze. Można powiedzieć, że proces starzenia się, to właśnie proces gnicia – czy zatem powinniśmy zaszczepić nasze jedzenie i ciało, ażeby nie gniło? No, ale przecież nasze jedzenie i nasze dzieci są już sczepione!
Zarazki z powietrza mogą jedynie przyczynić się do rozwoju choroby, ale nie są w stanie spowodować jej powstania. Rośliny doskonale kiełkują z ziaren ukrytych w ziemi, ale nie urosną z tych rzuconych na beton. Wszystko sprowadza się do naszego wewnętrznego środowiska i wciąż mamy do czynienia z jedną i tą samą chorobą – nadmiernym zakwaszeniem krwi, a następnie tkanek spowodowanym przewróconym, kwasowym trybem życia, jedzenia i myślenia.
Pozwólcie, że przytoczę jeszcze jeden ostatni przykład, który nazywam metaforą Statku Miłości (od nazwy serialu). Co dzieje się na rejsowym statku takim jak Statek Miłości – spożywamy w nadmiarze kwasowe jedzenie, nadużywamy kwasowych napojów, nie śpimy wystarczająco długo, rezygnujemy z ćwiczeń, stykamy się prawie wyłącznie z jedzeniem pełnym chemikaliów, pijemy wodę – tą spod prysznica oraz wodę z basenu. Niektórzy ludzie zmagają się z zaparciami, inni z odwodnieniem – obie grupy przestają usuwać zbędne elementy z organizmu.
Zauważcie, ludzie z Statku Miłości chorują, dlatego, że wybrali taki a nie inny styl życia i dietę, a nie z powodu jakiegoś urojonego wirusa takiego jak ebola, nie z powodu grzyba pneumokoka. Co interesujące, nie wszyscy zaczynają chorować. Na te dolegliwości cierpią tylko ci, którzy zaprzestają usuwania kwasowych odpadów ze swojego organizmu. Stan chorobowy nie jest wywołany przez jakiś fikcyjny wirus, który musiał trafić akurat na CIEBIE! Tak naprawdę, wszystko sprowadza się do właściwego obiegu, usuwania oraz stałego utrzymywania odpowiedniego zasadowego pH płynów ustrojowych.
Zarazki oraz wirusy są symptomami kwasowego stylu życia, jedzenia i myślenia. Nie one powodują choroby, same w sobie będąc rezultatem zakwaszenia tkanek, organów i gruczołów, co następuje wtedy, gdy cyrkulacja i wydalanie naszego organizmu szwankuje. Sama choroba jest właśnie trybem ochronnym jaki włącza nasz organizm, ażeby pozbyć się toksycznych kwasowych odpadów i przywrócić naturalnie zdrową zasadową równowagę. Claude Bernard, działający w XX wieku doktor medycyny i naukowiec, ujął tę myśl w słowach: „Zarazek jest niczym, obszar jest wszystkim.”
Zdrowe i naturalne podejście do zapobiegania i odwracania chorób lub stanów chorobowych zawiera się w utrzymywaniu zasadowej struktury organizmu poprzez zasadowy tryb życia i odżywiania. Prawdziwą odporność organizmu osiągamy zachowując odpowiednie zasadowe pH krwi, tkanek, narządów i gruczołów.
By osiągnąć ten stan należy dbać o dobrą higienę, pić czystą zasadową wodę, jeść zielone zasadowe owoce, warzywa, kiełki, tłoczone na zimno wielonienasycone oleje, wykonywać codziennie ćwiczenia, obniżać poziom stresu oraz dbać o pełnowymiarowy, regenerujący sen.
Wszyscy zadajemy sobie jednak pytania skąd wzięła się ebola i dlaczego teraz? Znam odpowiedź. Chcielibyście ją poznać?
Ażeby dowiedzieć się więcej o pH Miracle Living oraz Living pHorever zachęcam Was do lektury stale aktualizowanej strony internetowej – www.phmiracle.com lub www.phmiraclebooks.com
Proponuję również, abyście przeczytali pozycje takie jak „Sick and Tired” oraz „A Second Thought about Viruses, Vaccines and the HIV/AIDS Hypothesis’. Na koniec, znajdźcie książkę profesora Petera Duesberg’a „Inventing the AIDS Virus” na temat wynalezienia wirusa AIDS. Porusza on także kwestię wynalezienia eboli, SARS, wirusowego zapalenia
wątroby typu C, wirusa Gorączki Zachodniego Nilu oraz innych fikcyjnych wirusów.
Zdjęcie poniżej jest podpisane jako tak zwana ebola, ale to nie ebola, a inny pasożyt. Nikomu nie udało się oddzielić wirusa eboli – nikomu! Ebola to wirus fikcyjny. To naukowe oszustwo zaczęło się w 1983 wraz z wynalezieniem wirusa AIDS. Przeczytajcie książkę dra Duesberg’a o tym jak wymyślono wirus HIV, a teraz ebolę.
Edukacja, a nie leki!
Edukacja, a nie szczepienia!
Edukacja, a nie promieniowanie!
Zapobieganie, a nie interweniowanie!
Służba zdrowia, a nie służba chorych!