Dr John Kelly to dubliński lekarz, który pomaga pacjentom pokonać raka za pomocą diety alkalicznej.
To może się wydawać ekstrawaganckim podejściem biorąc po uwagę miliardy wpompowane przez koncerny farmaceutyczne i medyczne instytuty badawcze w badania nt. nowotworów. Ale nowo wydana książka doświadczonego lekarza rodzinnego z północnej części stolicy Irlandii może potwierdzić, że wykryto sposób na walkę z rakiem.
W swojej książce pt.: „Stop Feeding your Cancer” [„Przestań karmić swojego raka”] dr John Kelly nie przedstawia „lekarstwa” na raka, tylko prezentuje przekonujące dowody w oparciu o doświadczenia swoich pacjentów, które pokazują, że można powstrzymać rozwój nowotworu, a nawet cofnąć go do stanu uśpienia. Dzięki temu pacjenci mogą odzyskać zdrowie i prowadzić normalne życie.
Kluczem tego podejścia jest odkrycie sprzed dekady wykazujące powiązanie pomiędzy spożyciem zakwaszających białek zwierzęcych i rozwijaniem się raka. Komórki nowotworowe potrzebują białka do podziału i namnażania się. Odetnij dostawy zakwaszającego białka zwierzęcego, a powstrzymasz rozwój i rozprzestrzenianie się komórek rakowych. Możesz zagłodzić raka i podporządkować go sobie.
Kelly nie przypisuje sobie żadnego odkrycia nt. leczenia nowotworów. Jego podejście opiera się na innych książkach: „The China Study” [„Nowoczesne zasady odżywiania”] autorstwa certyfikowanego specjalisty ds. żywienia Colina Campbella z Uniwersytetu Cornell, wydanej po raz pierwszy w USA w 2005 i sprzedanej w ponad 1 mln egzemplarzach oraz „Próbowałam już tylu diet… Przełomowy Program Uzdrawiający” dr Roberta O. Younga z 2001, która do tej pory rozeszła się w 5 mln egzemplarzy.
Kelly zestawił zalecenia obu publikacji i wykorzystywał je w swojej praktyce lekarskiej przez ostatnie 9 lat dokumentując wyniki, co czyni go pierwszym lekarzem rodzinnym, który to zrobił w tej części świata.
Przełomowe prace prof. Campbella i dr Younga sprzed ponad 10 lat określiły związek pomiędzy zakwaszającymi białkami zwierzęcymi i nowotworami w sposób tak przekonujący, że trudno go zignorować.
Jednakże środowisko medyczne rzeczywiście nie podążyło tokiem rozumowania autorów; prawdopodobnie, ponieważ taka odpowiedź na leczenie tak skomplikowanej choroby jak nowotwór wydaje im się za prosta.
Wczesne badania Campbella wykazały, że u szczurów karmionych dietą opartą na białku zwierzęcym rozwinął się rak. Co więcej przejście na dietę roślinną zatrzymało rozwój guza, a powrót do poprzedniego sposobu odżywiania się znów spowodował rozwój nowotworu. Raka można dosłownie aktywować i dezaktywować.
Kelly wspomina też o innym odkryciu Campbella na Filipinach w okresie dużej zachorowalności dzieci na raka w tym kraju. Campbell zauważył, że większość dzieci z biedniejszych rodzin wyzdrowiała, natomiast dzieci z bogatszych domów zwykle umierały. Różnicą był sposób odżywiania – zamożniejsze rodziny było stać na mięso i nabiał.
Ta praca znacząco wpłynęła na skalę badań klinicznych Campbella w Chinach, kraju wybranym ze względu na jednolitość diety na całym terytorium i możliwość śledzenia wpływu różnic w dietach na danych obszarach.
Związek pomiędzy zakwaszającymi białkami odzwierzęcymi a nowotworami został potwierdzony w obszernej pracy badawczej Campbella 9 lat temu i książce „Próbowałam już tylu diet… Przełomowy Program Uzdrawiający” dr Younga wydanej 13 lat temu. Dr Kelly po otrzymaniu egzemplarza od znajomego z Uniwersytetu Cornell zdecydował się na zastosowanie tych odkryć w praktyce lekarskiej przeprowadzając „badanie terenowe” na swoich pacjentach, u których zdiagnozowano raka. Badania trwały blisko dekadę, a wyniki skrupulatnie notowano.
Odkrycia opisane szczegółowo w książce „Przestań karmić swojego raka” robią wrażenie. Tak, jak u innych irlandzkich lekarzy, część pacjentów dr Kelly’ego zachorowała na raka. Kelly poinformował ich o związku pomiędzy rakiem a spożywaniem białek zwierzęcych, podarował egzemplarz „Nowoczesne zasady odżywiania” i zalecił przejście na dietę alkaliczną bez białek odzwierzęcych (bez mięsa i nabiału). Jednocześnie zalecił regularne wizyty u onkologa i nie odwodził pacjentów od standardowych form leczenia: operacji, naświetlania czy chemioterapii, które mógł zalecić onkolog.
Wyniki przeszły najśmielsze oczekiwania. Wszyscy pacjenci, którzy zastosowali się do diety alkalicznej bez białka zwierzęcego, odkryli, że ich rak przestał się rozwijać. Guzy przeszły w stan uśpienia, czasami nawet zmniejszyły się.
Ze względu na fakt, że wszyscy pacjenci byli poddani konwencjonalnemu leczeniu onkologicznemu, nie można kategorycznie stwierdzić, że uratowała ich sama dieta. Ale standardowe leczenie nowotworów nie daje takich dobrych wyników; w wielu przypadkach specjaliści byli zdumieni powrotem pacjenta do zdrowia (niektórzy pacjenci informowali onkologów o stosowanej diecie, inni nie. Niezależnie od tego onkolodzy przypisywali wyleczenie operacji czy chemioterapii).
Kelly opisuje ponad pół tuzina przypadków w książce podając profile pacjentów i ich tryb życia. Zebrał dane dla raka prostaty, płuc, okrężnicy, jelit, mózgu i innych. Niektórzy pacjenci restrykcyjnie stosowali się do diety alkalicznej, inni odpuścili sobie w tęsknocie za stekami i smażonym mięsem, gdy tylko otrzymali zielone światło od lekarza – i następował powrót raka.
Dr Kelly to charyzmatyczny lekarz rodzinny ok. siedemdziesiątki z wieloletnim stażem. W swoim regionie (Howth/Sutton) uznaje się go za guru zdrowia i dobrego samopoczucia. Obecnie u progu emerytury jego książka stanowi podsumowanie tego, czego dowiedział się o nowotworach przez ostatnie lata, o odkryciach ignorowanych przez onkologów, które w jego praktyce okazały się skutecznymi sposobami leczenia tej zabójczej choroby.
Kelly przedstawia obraz specjalistów, którzy rzadko wychodzą poza swoją dziedzinę. Jego świadectwo ignorancji onkologów w kwestii nowych sposobów na walkę z rakiem tylko podkreśla wagę książki.
Dr Kelly stosuje wobec swoich pacjentów podejście powściągliwe, co wyjaśnia w swojej publikacji, zachęcając ich do pewnych rozwiązań, ale pozostawiając im wybór.
Historie, które opisuje, są bardzo ludzkie – pacjenci próbujący stosować się do zaleceń diety alkalicznej, odejście i nawroty choroby, huśtawki nastrojów… Obok diety stosowane jest tradycyjne leczenie inwazyjne. Żaden z opisanych przypadków nie jest taki sam. Natomiast wszystkie głoszą, że dieta alkaliczna bez białka zwierzęcego pomaga pokonać raka.
Jedyny wyjątkiem okazał się złośliwy nowotwór trzustki, który zabił Briana Lenihana; ten rak zwykle okazuje się śmiertelny. Jednakże to nie spowodowało, że Kelly zaczął podważać teorię nt. diety alkalicznej. W ciągu swojej praktyki stracił kilkunastu pacjentów, w tym swojego brata, których pokonał rak trzustki, dlatego też uważa ten typ nowotworu na wyjątek potwierdzający regułę.
Kelly wyjaśnia powód, dla którego dieta alkaliczna bez białka zwierzęcego nie działa na raka trzustki i niektóre typy nowotworu układu pokarmowego – trzustka sama produkuje białko zwierzęce, enzym o nazwie trypsyna, który może być kluczem w leczeniu tych typów nowotworu – Kelly namawia do opracowania leków antytrypsynowych.
Książka dr Kelly’ego przedstawia go jako zapalonego mola książkowego i filozofa, który wierzy w holistyczne alkaliczne podejście w medycynie. Autor jest jednocześnie skrupulatny jako naukowiec i ma otwarty umysł. Jego naturalny sceptycyzm nie pozwala mu na wysnuwanie zbyt szybkich wniosków, natomiast doświadczenie w pracy z pacjentami chorującymi na raka sprawiło, że stał się zwolennikiem stosowania diety alkalicznej bez białka zwierzęcego w leczeniu raka.
Kelly zdaje sobie sprawę, że badanie przeprowadzone na grupie jego pacjentów – nawet tak długie badanie trwające dekadę – nie może być uznane za rozstrzygające; nadal potrzebne będą kliniczne badania krajowe lub nawet międzynarodowe potwierdzające prezentowane odkrycie.
W książce dr Kelly przekonuje do przeprowadzenia takich badań; jego główną motywacją, aby napisać tę książkę był brak zainteresowania ze strony konsultantów i onkologów w ostatnich latach, którzy odrzucali bez pardonu teorię o wpływie diety alkalicznej na leczenie nowotworów trzymając się operacji, naświetlania i chemioterapii, chociaż w wielu wypadkach te standardowe metody nie działały lub jedynie nieznacznie wydłużały życie. Uważali rozwiązanie oparte na diecie alkalicznej za zbyt proste, podejrzaną medycynę alternatywną. Co zresztą w ich mniemaniu mógł wiedzieć zwykły lekarz rodzinny? Przecież to oni są specjalistami.
To właśnie jest jedno z głównych twierdzeń książki – zaślepienie specjalistów. Może tak się wyspecjalizowali w swojej dziedzinie, że nie potrafią wyjrzeć ponad nią. Może właśnie aby dostrzec to, co oczywiste, potrzeba otwartego, szerokiego podejścia lekarza rodzinnego, w szczególności tak doświadczonego jak dr Kelly.
Jeżeli tej książce uda się wstrząsnąć onkologiczną elitą i wytrącić ją ze stanu samozadowolenia, to będzie prawdziwy sukces. „Przestań karmić swojego raka” to wyzwanie dla krajowych onkologów, tych specjalistów, którzy ignorują zamiast odpowiadać na pytania. To ogromne osiągnięcie lekarza, który nie zapomniał słów przysięgi Hipokratesa.